Joe Biden w Polsce – podsumowanie [RELACJA]
Prosto z kwatery NATO
Air Force One przyleciał bezpośrednio z Brukseli, gdzie przez wcześniejsze dwa dni odbywały się spotkania na najwyższym, międzynarodowym szczeblu: szczyty NATO, Rady Europejskiej oraz G7. Przywódcy spotkali się równo miesiąc od początku rosyjskiej agresji aby zastanawiać się nad dalszymi działaniami wobec państwa Putina. Wizyta w największym kraju wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego rozpoczęła się chwilę po godzinie 14, kiedy samolot z prezydentem USA wylądował na lotnisku w podrzeszowskiej Jasionce. Nie było tam jednak jego polskiego odpowiednika - przylot Andrzeja Dudy z Warszawy opóźnił się ze względu na awaryjne lądowanie tuż po wylocie i usterkę w samolocie. Po godzinie czekania w samolocie Joe Biden opuszcza pokład, na płycie lotniska w imieniu polskich władz wita go minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Wyrusza odwiedzić żołnierzy amerykańskiej 82. Dywizji Powietrznodesantowej, którzy stacjonują w Rzeszowie. W momencie, kiedy prezydencki cadillac - "Bestia" - rusza z Jasionki, ląduje zastępczy samolot z polskim prezydentem.
To właśnie tam je z żołnierzami osławioną już pizzę pepperoni, rozmawia z nimi, robi pamiątkowe zdjęcia i zabiera głos - pada jedno z najważniejszych zdań tej wizyty: "Jesteśmy w środku walki między demokracją a oligarchią". Obecny jest sekretarz obrony USA Lloyd Austin, spotkanie przebiega w swobodnej atmosferze. Spadochroniarze z tej jednostki są żołnierzami przysłanymi do Polski w ciągu ostatnich tygodni w ramach wzmacniania zdolności obronnej Sojuszu na wschodniej flance wobec działań Rosji.
Następnie udaje się na spotkanie z przedstawicielami organizacji pozarządowych pomagających uchodźcom. Po drodze, na lotnisku następuje opóźnione powitanie przez prezydenta Andrzeja Dudę. Wieczorem POTUS udał się do Warszawy, a PAD odwiedził żołnierzy 18. Dywizji Zmechanizowanej, tzw. "Żelaznej Dywizji". Do hotelu Mariott Joe Biden dotarł po godzinie 19.
Spotkanie z ukraińskimi ministrami
Drugi dzień wizyty rozpoczął się od spotkania z Dmytro Kułebą - szefem ukraińskiej dyplomacji - oraz Ołeksijem Reznikowem - ministrem obrony Ukrainy. Sama obecność Bidena na całym tym spotkaniu było zaskoczeniem - ze strony amerykańskiej mieli w nim uczestniczyć odpowiednicy polityków kijowskich: Anthony Blinken (sekretarz stanu) oraz Lloyd Austin (sekretarz obrony). Rozmowy te zakończyły się około 12, po czym kolumna z Bidenem udała się do Pałacu Prezydenckiego Alejami Jerozolimskimi, Nowym Światem oraz Krakowskim Przedmieściem. Na dziedzińcu Pałacu odbyło się uroczyste powitanie przez prezydenta Dudę, orkiestra wojskowa odegrała hymny obu państw, Batalion Reprezentacyjny Wojska Polskiego przedefilował.
Rozpoczęły się rozmowy obu prezydentów oraz asystujących im: sekretarza stanu USA Anthony'ego Blinkena oraz szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha. Po godzinie politycy przenieśli się do reprezentacyjnej, znanej z mediów Sali Kolumnowej, w której odbyło się spotkanie w szerszym składzie, delegacji amerykańskiej i polskiej, w której skład wchodzili również m.in. minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski i szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch . To na początku tego spotkania z ust Andrzeja Dudy padły takie zdania jak:
Mimo trudnych czasów relacje polsko-amerykańskie kwitną.
W przyszłym roku przewidujemy 3 procent PKB na obronność. Chcemy kupować w przyszłości nowoczesne wyposażenie wojskowe produkowane w USA.
To bardzo trudna sytuacja. Rosyjska agresja na Ukrainę i tragedia narodu ukraińskiego. My wiemy, co to znaczy rosyjski imperializm i atak ze strony Rosji. Dziękujemy za pańską obecność, za pana silne przywództwo, za twardy głos USA w tej sprawie.
Następnie głos zabrał Joe Biden:
Nauczyliśmy się, że nie możemy się dystansować od tego, co się dzieje w Europie, bo prędzej, czy później do nas też to przyjdzie.
Artykuł 5 jest naszym świętym obowiązkiem i dotyczy każdego członka NATO.
NATO powinno być absolutnie, w pełni zjednoczone. Żadnych podziałów, żadnych rozbieżności. Jestem pewien, że Putin liczył na to, że nas podzieli, że oddzieli flankę wschodnią od reszty. Ale nie dał rady, z tego się cieszę. Pozostaliśmy zjednoczeni.
Polska przyjęła na siebie ogromną odpowiedzialność. Powinno ją ponosić całe NATO.
Naprawdę, artykuł 5 jest dla nas świętym obowiązkiem. Możecie na nas liczyć. Za wolność waszą i naszą.
Pozostała część spotkania odbyła się za zamkniętymi drzwiami. Zakończywszy je, prezydent Duda wygłosił oświadczenie dla mediów a amerykański przywódca udał się na Stadion Narodowy, gdzie znajduje się największy w stolicy punkt nadawania uchodźcom numerów PESEL.
Joe Biden razem z premierem Mateuszem Morawieckim oraz prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim rozmawiał z uchodźcami oraz wolontariuszami. To z tego miejsca świat obiegły obrazki prezydenta Bidena biorącego na ręce ukraińską dziewczynkę...
... czy pocieszającego kobietę, której mąż i syn walczą w Ukrainie.
Pod koniec pobytu na Stadionie Narodowym prezydent Biden odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy. W kontekście osób, które uszły z życiem z Mariupola, a które też spotkał, oraz sytuacji w tym mieście, poproszony o ocenę działań Władimira Putina powiedział o nim znamienne: "Jest rzeźnikiem".
Kulminacyjne przemówienie na Zamku Królewskim
Następnym, a zarazem ostatnim i kulminacyjnym punktem wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce było zaplanowane na godzinę 18:00 przemówienie Joe Bidena na dziedzińcu Zamku Królewskiego. Padły tam m.in. takie słowa:
Nie lękajcie się. To były pierwsze słowa, pierwszego polskiego papieża po jego wyborze. Te słowa zdefiniowały jego pontyfikat. Odmieniły świat.
Jan Paweł II podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski przywiózł przesłanie o sile wolności, sile ludzi. W obliczu brutalnego systemu to przemówienie pozwoliło wyzwolić tę ziemię i całą Europę wschodnią.
Nic w tej bitwie o wolność nie było łatwe. To była długa i bolesna droga, ale wyszliśmy z niej wolni, po wielkiej bitwie między demokracją a autokracją, między wolnością a uciskiem.
Bitwy, która trwa teraz, nie wygramy w ciągu miesięcy. Musimy się przygotować na długą walkę.
Zebraliśmy się tu, w tym pięknym mieście, przed zamkiem, który jest dowodem historii ludzkości i jej walki o wolność. Warszawa przez lata stała dumnie, walcząc o wolność i triumfując.
Moje przesłanie do Ukraińców przekazałem dzisiaj ministrom ukraińskim. Stoimy z wami. Kropka.
Walka o demokrację nie zakończyła się razem z zakończeniem zimnej wojny. Przez ostatnie 30 lat siły autokratów na całym świecie walczyły dalej, wyrażając pogardę dla rządów prawa.
Dzisiaj Rosja zdławiła demokrację. Chce to zrobić też poza swoimi granicami, atakuje swoich sąsiadów. Putin mówi, że denazyfikuje Ukrainę. To absolutne kłamstwo.
Uderzyliśmy sankcjami, by zniszczyć gospodarkę Rosji.
Uderzyliśmy w serce rosyjskiej gospodarki. (...)
Gospodarka Rosji w najbliższych latach zostanie zmniejszona o połowę. Była 11 na świecie, a niedługo nie wejdzie nawet do 20 największych.
Ta wojna już teraz jest strategiczną porażką dla Putina.
Podczas wizyty na Stadionie Narodowym widziałem łzy w oczach matek. Uderzyła mnie też hojność Polaków, gotowość do tego,
by pomagać i otworzyć serca.
Europa musi zakończyć uzależenienie od rosyjskich paliw kopalnych. USA wam w tym pomoże.
Przybywam do Europy z jasnym przesłaniem dla NATO, G7, dla UE. Musimy teraz zobowiązać się, że musimy być w tej walce przez długi czas, musimy być zjednoczeni.
To jest zadanie naszego pokolenia, naszych czasów. Pamiętajmy o sile, która obaliła Mur Berliński i podniosła Żelazną Kurtynę. Z tą ogromną
siłą nie poradził sobie Związek Radziecki. Dzisiaj widzimy to znowu.
Dumni Ukraińcy pokazują, że siła ludzi jest większa niż
wola jakiegokolwiek dyktatora.
Nigdy nie odpuszczajcie nadziei, nie wątpcie, nie traćcie ducha.
Nie lękajcie się. Dyktator chcący odbudować imperium nigdy nie da rady przeważyć nad miłością ludzi do wolności.
Mój Boże, ten człowiek nie może pozostać przy władzy na zawsze. Niech Bóg was błogosławi, niech broni naszych żołnierzy.
Przemówienia wysłuchali obecni na dziedzińcu prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, ukraińscy ministrowie spraw zagranicznych i obrony Kułeba i Oreznikow a także liderka białoruskiej opozycji demokratycznej Swiatłana Cichanouska, polscy ministrowie, parlamentarzyści, byli premierzy, korpus dyplomatyczny oraz tłum warszawiaków zgromadzony w mniejszej części również na Zamku, w większej na Placu Zamkowym. Prezydent Biden wyruszył w drogę na lotnisko na Okręciu i chwilę przed godziną dwudziestą na pokładzie Air Force One wyruszył do Anglii, gdzie zaplanowane były odwiedziny amerykańskich żołnierzy przez ich Naczelnego Dowódcę. Następnego dnia prezydent udał się w lot powrotny do Ameryki, kończąc trzecią od rozpoczęcia swojego urzędowania podróż do Europy.