Nitras o swoich słowach nt. katolików: troszeczkę może świadomie chciałem sprowokować
Poseł PO wyjaśnia, o co chodziło w jego słowach nt. „opiłowania” katolików z „pewnych przywilejów”.
News
|8/29/2021, 08:21 PM
|Michał Lubowicki
Podczas organizowanego w Olsztynie Campusu Polska Przyszłości marszałek Senatu Tomasz Grodzki wraz ze Sławomirem Nitrasem odpowiadali na pytania uczestników. Na pytanie o doprowadzenie do realnego rozdziału Kościoła od państwa, wobec – jak ocenił pytający – nadmiernego dziś „sojuszu tronu z ołtarzem”, poseł stwierdził m.in.:
Mam takie poczucie, że w ostatnich sześciu, siedmiu latach Kościół wypowiedział trochę posłuszeństwo temu państwu, złamał pewien standard, który w państwie obowiązuje. Dlatego nie wiem, czy nam jest potrzebny przyjazny rozdział Kościoła od państwa? A może potrzebna jest jakaś kara za to zachowanie? Na przykład nie wiem, czy powinniśmy utrzymać religię w szkołach. Uważam, że dojdzie za naszego życia (...) do tego, kiedy katolicy w Polsce staną się mniejszością. Ale dobrze, żeby stało się to, mówiąc uczciwie, w sposób nie gwałtowny. Żeby to się stało w sposób racjonalny, a nie na zasadzie pewnej zemsty, ale na zasadzie: to jest uczciwa kara za to, co się stało. To znaczy: musimy was opiłować z pewnych przywilejów, dlatego że jeżeli nie, to znowu podniesiecie głowę, jeżeli się cokolwiek zmieni.
Słowa posła Nitrasa wywołały prawdziwą burzę. W sposób krytyczny wypowiadali się o nich zarówno politycy PiS, jak i opozycji, w tym reprezentanci Lewicy. Dyskusja na ich temat dotarła również na łamy myPolitcs w postaci artykułu-opinii.
Czas na wyjaśnienia
Poseł zapytany o to, czy żałuje swoich słów, zaprzeczył.
- Sławomir Nitras wyjaśnia swoje słowa o "opiłowaniu" katolików z "pewnych przywilejów"