myPolitics

Polski incydent dyplomatyczny na Filipinach

Część filipińskich posłów domaga się nadania polskim dyplomatom statusu persona non grata. Co się takiego wydarzyło w tym kraju?
News
|
2/10/2021, 09:26 AM
|
Adrian Orłów
Polski incydent dyplomatyczny na Filipinach

Dwa dni temu filipińska gazeta The Philippine Star poinformowała o wypadku samochodowym, w który zaangażowany był wicekonsul i sekretarz ambasady polskiej na Filipinach - Bartosz Woźniczko. W zderzeniu z samochodem osobowym, w gminie Candelaria, ofiara wypadku doznała złamania ręki. Na miejsce przyjechała policja, wraz z prawnym zespołem mediacyjnym, zorganizowany przez kongresmenkę Cheryl Deloso Montallę. Wicekonsul Woźniczko nie zamierzał przyjąć odpowiedzialności za spowodowany wypadek. Dyplomata zaproponował, iż poszkodowanemu wypłaci sumę 10 tysięcy filipińskich pesos (równowartość ok. 770 zł), gdyż cytując wicekonsula "i tak są biedni”.

Powołując się na Konwencję Wiedeńską z 1963 r., argumentował, że posiadając immunitet nie może być pozwany oraz, iż narodowa policja filipińska nie może nic z tym zrobić.

"Gdy zapytaliśmy go o dokumenty związane z immunitetem i inne dokumenty potwierdzające, że jest w trakcie pełnienia oficjalnej funkcji, nie pokazał niczego ani policji, ani mojemu zespołowi prawnemu." - mówiła kongresmenka Montalla przed izbą parlamentu.

Wicekonsul, zdaniem policji oraz zespołu mediacyjnego nie był skłonny opłacić kosztów leczenia pokrzywdzonego, co miało wynosić od 30 do 90 tysięcy pesos (w przeliczeniu na złotówki od 2.5 do 7 tysięcy złotych). Podczas zdarzenia z samochodu konsula wyszedł, zdaniem opisującego zdarzenie The Philippine Star, jego przełożony, który groził, że sprawę zgłosi Sekretarzowi Obrony Narodowej - Deflinowi Lorenzanie. Jak zaznacza dziennik, Lorenzana nie odpowiada za działania policji, gdyż jest ona podległa Sekretarzowi Spraw Wewnętrznych.

Przechodząc do słów Bartosza Woźniczko, które były skierowane do Filipińczyków. Jak mówi kongresmenka Montilla, wicekonsul miał określić działania zespołu mediacyjnego, chcącego wypłacenia kosztów opieki medycznej dla pokrzywdzonego w wypadku, jako wyłącznie nastawione na pieniądze, gdyż jego zdaniem prawnicy mają “udziały” w tego typu umowach. Następnie miał nazwać Filipińczyków "złodziejami".

Po zajściu ani Ambasada RP na Filipinach, ani polskie MSZ nie wydało oświadczenia w tej sprawie. Po zajściu kongresmenka Montilla zaproponowała projekt uchwały, nadający polskim urzędnikom konsularnym status persona non grata, czyli osób niepożądanych na terenie kraju, które miałyby jak najszybciej opuścić teren Filipin.


Źródła:

Autor
Adrian OrłówAdrian Orłów

Blitz

Made with  by myPolitics Team