Porozumiemie dla Praworządności zapowiada ustawę naprawczą dla sądownictwa
Porozumienie dla Praworządności zaprezentowało się 7 grudnia ubiegłego roku. Projekt podpisany został przez dziesięć opozycyjnych partii oraz siedem organizacji obywatelskich. Taki skład pojawił się publicznie po raz pierwszy, a utworzyły go: Komitet Obrony Demokracji, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Akcja Demokracja, Wolne Sądy, Defensor Iuris, Kongres Świeckości i Obywatele RP oraz opozycyjne partie polityczne: Inicjatywa Polska, Lewica Razem, Nowa Lewica, Nowoczesna, Partia Zieloni, Platforma Obywatelska, Polska 2050, Polska Partia Socjalistyczna, Polskie Stronnictwo Ludowe i Unia Europejskich Demokratów.
To jest w pierwszym kroku likwidacja neo-KRS i wybór prawdziwej, zgodnej z ustawą zasadniczą Krajowej Rady Sądownictwa i naprawa konsekwencji dokonanych już przez neo-KRS, a zatem usunięcie z systemu wszystkich wadliwie wybranych tak zwanych neo-sędziów i jak najszybsze przeprowadzenie konkursów na wakujące miejsca sędziowskie, tak, aby wymiar sprawiedliwości mógł pracować sprawnie, aby obywatele nie byli pokrzywdzeni. […] Ten projekt zakłada implementacje tych rozwiązań – mówił Michał Wawrykiewicz z Inicjatywy Wolne Sądy.
Projekt miał zostać złożony jeszcze na obecnym posiedzeniu Sejmu – na jego stronach nie ma jednak o nim żadnej wzmianki.
Podczas konferencji głos zabierali m.in. Anna Maria Żukowska i Krzysztof Śmiszek z Nowej Lewicy, Anna Górska i Magdalena Biejat z partii Lewica Razem, Kamila Gasiuk-Pihowicz z PO, Barbara Dolniak z Nowoczesnej, Katarzyna Piekarska z Inicjatywy Polska, Wojciech Kubalewski z Zielonych, Robert Kwiatkowski z PPS, a także przedstawiciele organizacji społecznych, m.in. Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet oraz Wojciech Kinasiewicz z Obywateli RP.
Opozycja to jest grupa ludzi, która bierze na warsztat projekt fachowców. Opozycja to grupa ludzi, która współpracuje ponad podziałami. Opozycja to są organizacje obywatelskie i partie polityczne, które są w Sejmie. Opozycja to są ci, którzy nie mają wątpliwości, że w tych strasznych czasach nie ma nic pośrodku, że nie ma jakiejś trzeciej ścieżki, że można być po stronie obywatelek i obywateli, prawdziwych sędziów, sądów, niezależności i niezawisłości, albo można być po stronie tego rządu - mówiła Marta Lempart.
Krzysztof Śmiszek z Lewicy podkreślił, że „są takie rzeczy, co do których nie powinno być żadnych dyskusji i żadnych sporów”. – To jest praworządność, to są sądy, które działają sprawnie i niezależnie, to są sędziowie, którzy nie boją się orzekać i nie boją się bata ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości. [...] To niezależne sądy, które działają tak, jak chcą obywatele, ale przede wszystkim jak wymaga tego konstytucja. Dzisiaj tak naprawdę wszyscy stoimy w obronie konstytucji, w obronie praworządności, w obronie podstaw państwa prawnego – mówił.
Z kolei Gasiuk-Pihowicz oceniła, że z „powodzeniem możemy tę ustawę nazwać ustawą odblokowującą środki unijne”, apelując o jej jak najszybsze procedowanie. Zaznaczyła, że „dla zapewnienia bezkarności Zjednoczonej Prawicy poświęca się dziesiątki miliardów euro, których potrzebują Polki i Polacy”, a zaprezentowany przez Porozumienie dla Praworządności projekt „odrzuca nazwę republika bezprawia i przywraca nazwę Rzeczpospolita Polska”.