Trwa protest ratowników "Czerwona kartka dla rządu"
Ponadto protestujący ratownicy sądzą, że minimalne wynagrodzenie powinno wynosić 4600 brutto. Mówią o zmianie ustawy o zawodach medycznych - przypomnijmy że teraz są zaliczeni jako “inny personel medyczny”. Chcą własnego związku zawodowego, tak jak mają pielęgniarki czy lekarze.
“Na czwartej fali będziemy na kasie w Lidlu”
O godzinie 14 rozpoczęły się rozmowy w resorcie zdrowia z przedstawicielem ratowników. Dwie godziny wcześniej rozpoczęły się protesty poza stolicą - w Olsztynie, Krakowie i Wrocławiu. Rano na Śląsku, odbyła się manifestacja w której wzięło udział ok. 100 osób.
W Katowicach upominali się także o zaległe wypłaty, Województwo Śląskie do tej pory nie wypłaciło dodatku przysługującego ratownikom medycznym. Ratownicy podkreślają, że chodzi im o wypłaty za zeszły rok.
Kraska: Wynagrodzenia nie będą niższe
Środki na wynagrodzenia dla ratowników nie będą niższe niż do tej pory i pozostają zabezpieczone przez NFZ, a ustawę o zawodzie ratownika medycznego oraz samorządzie ratowników medycznych przekazano do KPRM - przekazał Waldemar Kraska, wiceminister Zdrowia
Jeszcze przed spotkaniem Adam Niedzielski informował, że chce wyjaśnić pewne wątpliwości dotyczące m.in. dodatków dla tej grupy zawodowej.