Wołodymyr Zełenski w ciągu ostatnich  dwóch dni przemawiał na sesjach parlamentów Francji, Szwecji oraz Japonii. Wszyscy deputowani usłyszeli garść mocnych słów. Nie obyło się bez ostrzeżeń przed agresywną polityką Rosji.

Na początku swojego wystąpienia przed francuskim Zgromadzeniem Narodowym Wołodymyr Zełenski poprosił deputowanych o uczczenie minutą ciszy pamięci ofiar rosyjskiej agresji. Prezydent Ukrainy z pełną szczerością wyznał, że rosyjskie wojsko niszczy wszystko, co spotka na swojej drodze. Przywołał między innymi bombardowania szpitali, których dopuścili się agresorzy.

- Wszyscy widzą, że Francja docenia prawdę i chce jej bronić, że Francja wie, czym jest wolność, równość, braterstwo, każde z tych słów jest dla was ważne. [...] Dlatego potrzebujemy waszej pomocy i wsparcia, by wolność nie przegrała. Oczekujemy od Francji, od waszego kierownictwa przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy - dodał. - Pozostały nam nasze wartości, jedność i determinacja, by bronić naszej wolności, naszej wspólnej wolności dla Paryża, dla Kijowa, dla Berlina, Warszawy, Madrytu, Rzymu, Brukseli, Bratysławy - zakończył ukraiński prezydent.

Francuscy deputowani zgodnie orzekli, że goszczenie głowy ukraińskiego państwa było dla nich zaszczytem, a Francja zawsze będzie stała po stronie Ukrainy. Na końcu przemowy Wołodymyr Zełenski podziękował swojemu francuskiemu odpowiednikowi, Emmanuelowi Macronowi, za jego wysiłki i "wykazanie się prawdziwym przywództwem" oraz zaapelował o dostarczenie większej ilości broni przy równoczesnym nakładaniu kolejnych sankcji na Rosję.

Kolejnym parlamentem, który gościł Zełenskiego był szwedzki Riksdag. Ukraiński przywódca wywołał swoim przemówieniem spore poruszenie w szeregach szwedzkich parlamentarzystów. Deputowani dość jednogłośnie uznawali je za "mocne". Natomiast szefowa szwedzkiego rządu zadeklarowała poparcie dla członkowstwa Ukrainy w Unii Europejskiej na szczycie UE z udziałem prezydenta Stanów Zjednoczonych - Joe Bidena.

- To mroczny czas, niespotykany od II wojny światowej. Lista zmarłych liczy tysiące, a Rosjanie bombardują szpitale, uniwersytety, przedszkola. Wy, Szwedzi, także jesteście zagrożeni. W rosyjskich mediach pojawiały się informacje o planach zajęcia Gotlandii. [...] - mówił. - Ukraina jest godna członkowstwa w Unii Europejskiej - podsumował Zełenski.

Zełenski podziękował Szwecji za pomoc, której udzieliła jako jedna z pierwszych krajów. "Wiem, że to była wasza historyczna decyzja" - oświadczył prezydent Ukrainy. Chodzi oczywiście o to, że Szwecja miała tradycję kraju neutralnego. Tym razem jednak postanowiła udzielić Ukrainie pomocy. I to nie tylko humanitarnej, a również militarnej - dostarczając broń.

Kolejnym krajem, w którym za pomocą łącza wideo gościł prezydent Ukrainy, była Japonia. Zełenski podziękował Japończykom za wiodącą rolę wśród państw azjatyckich w kwestii reakcji na rosyjską agresję – Japończycy zamrozili majątki rosyjskich oligarchów i polityków oraz wykluczyli rosyjskie banki z systemu SWIFT. Niestety, nie zabrakło zatrważających słów. Prezydent Ukrainy oświadczył, że Rosja najprawdopobniej przygotowuje się do użycia broni chemicznej. W związku z trwającą agresją i rosnącą brutalnością agresorów, apelował o wdrażanie kolejnych sankcji.

- Jestem wdzięczny Japonii za to, że podjęła zdecydowane działania w związku z sytuacją na Ukrainie. Japonia wywiera presję na Rosję, stosuje sankcje. Apelujemy do was, abyście to kontynuowali, próbowali stabilizować sytuację, by zmusić Rosję do szukania pokoju, zatrzymania tsunami przeciw Ukrainie [...]. Zróbcie wszystko co w waszej mocy, by mieć pewność, że jutrzejszy dzień nadejdzie, będzie dniem pokoju dla nas, dla kolejnych pokoleń. - zaapelował.

Źródła: PAP, TVN24, Interia, Rzeczpospolita, Polsat News