Wtorkowe posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowieka zwieńczone mocną wymianą zdań
Dokładna wypowiedź przewodniczącego komisji brzmiała następująco
– Zdaję sobie sprawę, że wniosek jest zgłoszony już w trakcie posiedzenia komisji, natomiast jesteśmy w trakcie rozpatrywania tych projektów, poprawki zostały zgłoszone. Sygnalizowałem też, że w tym tygodniu będziemy ten projekt procedować. Niemniej mogą być z państwa strony zastrzeżenia, dlatego zwracam się do komisji o zgodę na kontynuację prac nad tym projektem.
Swój sprzeciw wobec zachowania Marka Asta wyraziła Kamila Gasiuk-Pihowicz. Uargumentowała go tym, iż według regulaminu termin obrad należy ustalić co najmniej 3 dni wcześniej. Wskazała także na brak odpowiednich warunków do omówienia projektu zauważając, że nie są obecni przedstawiciele środowisk pozarządowych. Decyzje przewodniczącego określiła mianem "skrajnie nieodpowiedzialnych".
– To, co pan robi w tej chwili, pokazuje, że jest pan godnym następcą Stanisława Piotrowicza. Mamy dziś procedować bardzo poważny projekt dotyczący Izby Dyscyplinarnej, który w założeniu ma odblokować środki unijne, a proponuje pan procedowanie go z rażącym naruszeniem regulaminu Sejmu.
W dalszej części wydarzenia do krytyki pomysłu przedstawionego przez Asta dołączyli się inni członkowie opozycji, m.in. Arkadiusz Myrcha czy Michał Szczerba.
Potem Barbara Dolniak, członkini KO złożyła wniosek o odsunięcie debaty na następny dzień. W głosowaniu na ten temat 14 posłów poparło wspomniany wniosek, 11 zagłosowało przeciw, z kolei 4 posłów Solidarnej Polski wstrzymało się od głosu, co w konsekwencji skutkuje tym, iż owy wniosek został uznany.
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka miała we wtorek zajmować się wyłącznie zmianami w przepisach o księgach wieczystych i hipotece.
Wtorkowe obrady sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka pierwotnie miały dotyczyć jedynie zmian w przepisach o księgach wieczystych i hipotece.
Przypominamy, że projekt ustawy o Sądzie Najwyższym został przygotowany przez Kancelarię Prezydenta. Reforma w założeniu ma pozwolić na odblokowanie środków unijnych przez likwidację Izby Dyscyplinarnej. Obecna forma nie rozwiązuje jednak kwestii tzw. neosędziów, którzy w przyszłości mogliby liczyć na przykład na transfer do innych izb SN.
Ponadto Andrzej Duda proponuje, by w miejsce Izby Dyscyplinarnej, utworzyć nową Izbę Odpowiedzialności Zawodowej, która składałaby się z 11 osób powoływanych przez prezydenta.