myPolitics
Media
Edukacja
Quizy
AD PLACEHOLDER

Brexit w Belfaście i jego konsekwencje - zamieszki w Irlandii Północnej

Od 29 marca w Irlandii Północnej trwają zamieszki.
Opinia
|
4/19/2021, 12:05 PM
|
Jakub Franek
Brexit w Belfaście i jego konsekwencje - zamieszki w Irlandii Północnej
AD PLACEHOLDER

Zaczęły się w Londonderry, mieście niedaleko granicy między Brytyjską i Irlandzką częścią Ulsteru i, jak donosi BBC, podejrzewa się że odpowiadają za nie bojówki o powiązaniach unionistycznych. Mówiąc jednak „zamieszki”, trzeba zaznaczyć że to nie są po prostu małe akcje związane z wandalizowaniem okolicy, czy spontanicznymi protestami. To co się tam dzieje ma wymiar podobny, jak nie większy, do tegorocznych protestów w Minneapolis. Co więcej uczestnicy często intencjonalnie atakują służby porządkowe i dotychczasowe raporty wskazują na to, że wśród uczestników jest sporo osób niepełnoletnich.

Protestanckie graffiti z The Troubles (1971); Autor: George Garrigues;

Sama sytuacja związana z tym obszarem przewija się właściwie od uzyskania, początkowo częściowej, niepodległości przez Państwo Irlandzkie zgodnie z Traktatem Angielsko-Irlandzkim z grudnia 1921. Początkowo traktat zakładał, że państwo miało rozciągać się na całą wyspę, jednakże pozostawiał jej północnej części możliwość odłączenia się, z niesamowicie krótkim terminem na podjęcie decyzji. Niestety biorąc pod uwagę, że tamtejsze stanowiska polityczne nadal były zdominowane przez lojalnych Wielkiej Brytanii unionistów, którzy wcześniej skutecznie negowali bardziej pokojowe próby uzyskania autonomii, a lokalne bojówki (i to przy aprobacie, a często bezpośrednim wsparciu sił policyjnych) niszczyły własność i wypędzały nieprotestanckich mieszkańców, ostatecznie zadecydowano o odłączeniu. Spowodowało to długie napięcia między Republiką, a Królestwem wyrażone chociażby w Wojnie Handlowej z lat 30., a sama sytuacja wewnętrzna Północy przeszła w klasyczną beczkę prochu.

Nowy parlament praktycznie zawsze był obsadzany z Demokratycznej Partii Unionistycznej, która nie dość, że była często finansowana z Londynu, to jeszcze podejmowała kroki legislacyjne w celu zmiany procedury głosowania na swoją korzyść. W konsekwencji DUP używał swojej władzy w bardzo konkretny sposób – wzmacniając dominację ludności protestanckiej nad katolicką. Jako że przestępstwa motywowane właśnie tymi napięciami były praktycznie chlebem powszednim brytyjskiego Ulsteru, lojalistyczni politycy szczególnie dbali o to aby „ich” ludzie ponosili jak najmniejsze konsekwencje, bardzo często po prostu odwołując śledztwa o popełnione przestępstwa, czy uniewinniając skazanych. Politycy prorepublikańscy próbowali to zwalczać, częstokroć przedkładając przed Parlament akty prawa mające to ukrócić, jednakże dosyć oczywiste było że zostały odrzucane. Aż do końca lat 60, gdzie w reakcji do kolejnych propozycji zmian sformowała się organizacja znana jako Ulster Volunteer Force, która zaczęła atakować katolicką ludność cywilną.

Właśnie od sformowania się UVF liczymy początek The Troubles, ponad 30-letniego konfliktu, który zebrał wiele ofiar nie tylko wśród nacjonalistycznych i unionistycznych bojówek, a także wśród cywili. Jednocześnie to właśnie za niego powstało większość obecnie rozpoznawalnych taktyk terrorystycznych, które później wykorzystywały bojówki baskijskie czy islamskie. Oddanie sprawiedliwości całemu zajściu w jednym artykule byłoby ciężkie, co jednak istotne dla obecnej sytuacji to sam jego koniec – w roku 1998 powstało Porozumienie Wielkopiątkowe. Traktat, który miał normalizować nie tylko sytuację w Irlandii Północnej, ale także między Republiką, a Królestwem. Podstawowym konceptem było wzięcie pod uwagę podział na społeczności unionistyczne i nacjonalistyczne przez stworzenie mechanik w których ograniczone są możliwości dominacji jednej przez drugą. Sytuacja miała być też monitorowana przez zewnętrzne organy, z wyszczególnieniem Unii Europejskiej. Jednocześnie akt ułatwiał procedurę referendum odłączenia się od UK, sugerując samą treścią że nie jest to tylko ewentualność, a najbardziej prawdopodobny scenariusz. Choć tamtejszej sytuacji w ciągu ostatnich kilku dekad daleko było do spokoju, trzeba przyznać że Porozumienie przynajmniej częściowo zapobiegało ponownym eskalacjom problemów.

Problem polega na tym, że część skrajnych środowisk unionistycznych obecnie wycofuje swoje poparcie dla postanowień. Pretekstem jest granica celna pomiędzy Irlandią Północną, a resztą Zjednoczonego Królestwa. Porozumienie Wielkopiątkowe mocno ogranicza możliwości ustanowienia granicy pomiędzy Republiką, a brytyjskim Ulsterem, przez co w uproszczeniu w handlu traktuje się ten obszar jakby nie opuścił Unii Europejskiej, niestety jednak działa to w obie strony.  Tak jak nadal nie ma problemu z wymianą z Irlandią i innymi państwami Unii, tak została ustanowiona granica celna na Morzu Irlandzkim, mocno ograniczająca poruszanie się między dwiema wyspami. Jednakże jest jeszcze drugi powód. Od ogłoszenia procedury wyjścia w ramach Brexitu stabilnie wzrasta poparcie dla odłączenia się od Zjednoczonego Królestwa. Poparcie wyrażają już nie tylko nacjonaliści, ale również umiarkowane środowiska Brytyjskie, zwłaszcza że w referendum w tej części UK przeważał głos za pozostaniem. Co więcej, na ulicach Belfastu już od pewnego czasu pojawiały się hasła nawołujące do zjednoczenia w celu pozostania w UE, co spotykało się z gorącą dezaprobatą skrajnych środowisk lojalistycznych.

Banner z północnoirlandzkiej miejscowości Sandy Row (2021); Źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Sandy_Row_banner_March_2021.jpg

Iskrą zapalną były prawdopodobnie dwa niedawne wydarzenia. Pierwsze, przytaczane przez samych protestujących, to nie pociągnięcie do odpowiedzialności polityków Sinn Féin, czyli jednej z partii prorepublikańskich, za złamanie reżimu sanitarnego podczas pogrzebu ich kolegi – Roberta Storeya. Jak uzasadnia prokuratura Belfastu, decyzja ma charakter czysto praktyczny. Częste uniewinnienia w podobnych sprawach sprawiły, że porzucono sprawę by nie obciążać za mocno sądów. Jednakże chodzi tutaj o coś więcej. „Big Bobby” był przed karierą polityczną członkiem Provisional Irish Republican Army, co więcej podejrzewanym o zajmowanie pozycji specjalisty od wywiadu. Był łączony z planowaniem słynnej ucieczki z więzienia Maze, gdzie trzymano członków bojówek z obu stron konfliktu, i napadu na jeden z największych lokalnych banków. Uczestnicy zamieszek próbują malować jego obraz jako przestępcy finansującego republikańskie bojówki. Jest to ironiczne biorąc pod uwagę, że bojówki lojalistyczne tak samo często były wiązane z działalnością przestępczą dokonywaną aby opłacać swoje działanie. Co więcej jak podaje BBC początek niepokojów schodzi się z czasem i miejscem wraz z akcjami policji ulsterskiej w protestanckich dzielnicach przeciw przestępczości zorganizowanej. Jest to całkiem logiczny wniosek biorąc pod uwagę, że protestujący od praktycznie początku zamieszek atakują funkcjonariuszy. 10 kwietnia, w rocznicę zawarcia Porozumienia Wielkopiątkowego, było aż 55 poszkodowanych policjantów. A to obok znacznych zniszczeń w mieniu prywatnym i aktach podpaleń.

Co jednak ciekawe, poza tym co dzieje się na ulicach niewiele wiadomo o tym w jaki sposób te zajścia są zorganizowane. Oficjalne informacje podają, że zarówno strona Irlandzka jak i Brytyjska potępiają wystąpienia przy użyciu przemocy. Sama Demokratyczna Partia Unionistyczna oświadczyła całkiem niedawno, że chce odrzucenia obecnego statusu granicznego Ulsteru, a tym samym wyjścia z UE na tych samych zasadach co reszta Zjednoczonego Królestwa. Oczywiście, wiąże się to ze złamaniem Postanowień, co sprawia, że sporo ludzi podejrzewa, że politycy DUP nieoficjalnie podżegają agresywne nastroje. Na te alegacje jednak brak bezpośrednich dowodów, co wcale nie zmienia faktu, że partia ta może stracić jeszcze więcej poparcia wśród umiarkowanych środowisk. Niestety, na chwilę obecną pozostaje tylko czekać na dalszy rozwój wydarzeń.


Źródła:

Autor
Jakub Franek
Jestem studentem, słucham postpunku, hoduję róże i bawię się w kuchnię francuską.
AD PLACEHOLDER

Blitz

AD PLACEHOLDER
Made with  by myPolitics Team