Ziobryści chcą zaostrzenia kar do trzech lat więzienia za wyszydzanie Kościoła
- “Proponujemy zobiektywizowanie przesłanek w sprawie znamion przestępstwa przeciwko wolności religijnej” - dodaje wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.
Projekt nowelizacji Kodeksu karnego ma zdaniem działaczy Solidarnej Polski (SP) za zadanie zapewnić “ochronę wolności sumienia, wolności wyznania i wolności religijnej”. - "Bowiem obecne prawo jest mocno niedoskonałe, dziurawe i zachęca do bezkarności, poniżania, szykanowania wyznawców religii. Prowadzi do agresji" - twierdzi Warchoł.
Politycy SP chcą wprowadzenia zmian w art. 196 Kk. "Kto publicznie lży lub wyszydza Kościół lub inny związek wyznaniowy o uregulowanej sytuacji prawnej, jego dogmaty i obrzędy podlega karze do lat dwóch pozbawienia wolności" - czytamy w projekcie.
Natomiast do trzech lat pozbawienia wolności ma grozić sprawcom, którzy dopuścili się wyżej wymienionego czynu przy użyciu środków masowej komunikacji.
Do trzech lat pozbawienia wolności ma także grozić za przeszkadzanie w prowadzeniu np. mszy tak intensywnie, iż prowadzi to do jej przerwania.
Autorzy projektu chcą także zaostrzenia art. 195 Kk., który już obecnie przewiduje karę pozbawienia wolności do dwóch lat za złośliwe rzeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego. "Mamy propozycję, aby wykreślić sformułowanie +złośliwie+ i wprowadzić możliwość ochrony wiary, możliwość bezpiecznego i spokojnego sprawowania aktu religijnego niezależnie od tłumaczeń sprawców" - tłumaczył Warchoł.
Nowelizacja nie zmienia wysokości kar za przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania. Wprowadza zaostrzoną odpowiedzialność jedynie w przypadku szczególnie obciążających okoliczności. pic.twitter.com/kBrURrpX5n
— Marcin Warchoł (@marcinwarchol) April 14, 2022
Z kolei wierni zinstytucjonalizowanych kościołów i religii otrzymaliby dodatkową ochronę prawną podczas wykonywania praktyk religijnych. "Nie popełnia przestępstwa, kto wyraża przekonania religijne, ocenę, opinię związaną z wyznawaną religią głoszoną przez Kościół lub inny związek wyznaniowy o uregulowanej sytuacji prawnej" - głosi proponowana zmiana. Zdaniem Warchoła takie posunięcie ma skutecznie chronić wiernych przed szkalowaniem.
Pomysłodawcy projektu tłumaczą, że zmiany są odpowiedzią na widoczne w ostatnich latach przypadki agresji wobec duchownych i profanacji symboli religijnych oraz nabożeństw.