Zwrot akcji w Trybunale Konstytucyjnym. Rozprawa ws. ustawy o dostępie do informacji publicznej odroczona
Wniosek marszałek Witek
Sędzia TK Wojciech Sych uwzględnił wniosek marszałek Sejmu Elżbiety Witek i odroczył postępowanie. Powodem była nieobecność przedstawicieli Sejmu, którymi mieli być Marek Ast oraz Arkadiusz Mularczyk z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Marszałek Sejmu swój wniosek argumentowała tym, że równocześnie z postępowaniem przed TK odbywało się posiedzenie Sejmu, a posłowie pozostali na sali obrad.
W tym samym terminie odbędzie się drugi dzień obrad 44. posiedzenia Sejmu, w czasie którego o godz. 11 planowane są głosowania. (...) Wobec zaistniałej koincydencji czasowej posłowie wyznaczeni do reprezentowania Sejmu nie będą mogli wziąć udziału w rozprawie przed TK, co w ocenie Sejmu może aktualizować kompetencję Trybunału (...) do odroczenia rozprawy z innych ważnych powodów.
Nowy termin rozprawy nie jest jeszcze znany.
Apel mediów
Wspomniana rozprawa miała dotyczyć ustawy o dostępie do informacji publicznej, w której Małgorzata Manowska zaskarżyła sześć przepisów. Prezes Sądu Najwyższego zwraca uwagę między innymi na brak precyzji w kilku terminach („władze publiczne” czy „osoby pełniące funkcje publiczne”), na to, że przepisy ustawy „nie regulują kwestii anonimizacji danych osobowych lub innych danych ze sfery prywatności’, a także podważa zasadność przepisów, które nakazują organom publicznym obowiązek udostępniania publicznie informacji o osobach pełniących istotne funkcje.
W niektórych kręgach wniosek Małgorzaty Manowskiej wzbudził oburzenie. Członkowie opozycji zarzucają władzom, że planują w ten sposób utajnić swoją działałność w sferze publicznej. Również Stowarzyszenie Watchdog Polska jest zaniepokojone wnioskiem do TK i alarmuje – jawność w Polsce jest zagrożona. Część zaskarżonych przepisów stanowi podstawę procesu, jaki Stowarzyszenie wytoczyło fundacji o. Tadeusza Rydzyka.
Swoje zaniepokojenie wyrazili także przedstawiciele mediów, którzy wystosowali apel do Trybunału Konstytucyjnego. Podpisało się pod nim wiele redakcji oraz niezależnych organizacji dziennikarskich: „Fakt”, „Forum”, TVN 24, „Fakty Jasielskie”, „Gazeta Wyborcza”, serwis Gazeta.pl, magazyn „Press”, „Newsweek”, OKO.press, „Przegląd”, „Polityka”, Radio Tok FM, „Rzeczpospolita”, Wirtualna Polska i „Wprost”, a także Fundacja Grand Press oraz Towarzystwo Dziennikarskie.
Poniżej pełna treść „Apelu w obronie prawa do informacji publicznej”:
15 grudnia Trybunał Konstytucyjny zdecyduje o losie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Jeśli zgodzi się ze skargą Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej, wybije ustawie zęby, a obywatelom odbierze gwarantowane przez art. 61 Konstytucji RP prawo do wiedzy o działaniach władzy. Bezkarnie ignorować pytania obywateli/lek, aktywistów/ek i dziennikarzy/rek będzie mógł nie tylko o. Tadeusz Rydzyk, ale też politycy i urzędnicy na wszystkich szczeblach administracji. W szczególności media stracą narzędzie kontrolowania władzy i rozliczania jej z błędów, co stanowi jedno z naszych najważniejszych zadań.
Bez ustawy o dostępie do informacji publicznej nie dowiedzielibyśmy się o milionowych dotacjach dla o. Rydzyka, reprywatyzowanych w Warszawie kamienicach, listach poparcia dla neoKRS czy podejrzanym zakupie respiratorów. Odebranie nam prawa do informacji publicznej to kolejny krok władzy do zmonopolizowania medialnego przekazu, a tym samym kolejnego ograniczenia demokratycznego państwa prawa. Nie możemy się na to zgodzić.