Jeśli polskie prawo będzie ważniejsze niż do prawa unijnego, to Unia Europejska może nie móc dochodzić swych roszczeń.

Nigdy nie zgodzimy się na dyktat i wkraczanie UE w te sfery, które traktatami są zagwarantowane dla krajów członkowskich UE

Jako konfederacja głosowaliśmy jako jedyni przeciwko funduszowi odbudowy, ponieważ wiedzieliśmy, że damy wtedy Unii Europejskiej do ręki lewar, którym będzie mogła naciskać na Polskę. Dzisiaj mamy ten problem - daliśmy lewar a oni go wykorzystują.

Stoimy na stanowisku, że suwerenność nie jest na sprzedaż za żadne pieniądze, nie powinniśmy oddawać nawet jej części. Stworzenie lewara było błędem. Tak samo można było samemu zaciągnąć taką pożyczkę - wtedy nie bylibyśmy uzależnieni od Unii Europejskiej względem wydatków.

Komisja Europejska nie ma podstawy prawnej, żeby te środki odebrać. Tak naprawdę jest to straszak na niepokornych.

Wchodząc do UE, powierzyliśmy część tych kompetencji na poziom unijny. Zrobiliśmy to dobrowolnie. Jeżeli teraz istnieją jakieś spory, powinniśmy to rozwiązywać w drodze negocjacji, nie konfrontacji.

Nie tracimy suwerenności, bo Komisja Europejska chce tylko, byśmy byli krajem praworządnym, żeby nasze sądy niezależnie od polityków orzekały i podejmowały sprawiedliwe decyzje.

Unia Europejska nie wyrzuci nas, co byśmy nie zrobili - przypominam, że Niemcy są dla nas największym partnerem handlowym a my dla Niemiec jesteśmy na piątym miejscu. Tutaj wymiana handlowa jest tak ogromna, że nikt w Unii Europejskiej nie myśli, by jakkolwiek nas wykluczyć z tego rynku.

Było jasne do przewidzenia że sytuacja w Afganistanie będzie się zaostrzać i będzie to skutkowało różnymi sytuacjami między innymi przemieszczaniem się ludzi, którzy będą ratować swoje zdrowie i życie