myPolitics
Media
Edukacja
Quizy
AD PLACEHOLDER

Europejski zielony ład - czyli co?

Transformacja energetyczna to istotne hasło w polskiej debacie politycznej przed wyborami do europarlamentu. Co się pod nim kryje?
Opinia
|
5/6/2024, 07:53 PM
|
Karol Mirecki
Europejski zielony ład - czyli co?
AD PLACEHOLDER

Transformacja energetyczna to jedno z haseł, które odgrywa dużą rolę w polskiej debacie politycznej przed wyborami do europarlamentu. Dyskutowany jest nie tylko jej potencjalny przebieg, ale i sam jej sens. Tego, czym jest Europejski zielony ład i ile będzie on Polskę w obecnym kształcie kosztować, dowiesz się z tego artykułu.


Na zero


Jak czytamy na stronie Rady Europejskiej i Rady UE “Europejski zielony ład to pakiet inicjatyw politycznych, którego celem jest skierowanie UE na drogę transformacji ekologicznej, a ostatecznie – osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r.”. Jest on odpowiedzią na zmiany klimatyczne, które wywołane zostały przez działanie człowieka. Celem zielonego ładu jest więc zmiana sposobu funkcjonowania unijnej gospodarki, wzrost gospodarczy ma zostać oddzielony od zużycia zasobów, a jednocześnie żadna osoba ani region nie ma w założeniach KE pozostać w tyle. Na drodze do osiągnięcia celu 0% emisji dwutlenku węgla (za punkt odniesienia przyjmuje się emisje z roku 1990) jest kilka “celów pobocznych”. Tym na 2030 rok jest minimum 55% redukcji, a na 2040 - 90%. Kogo konkretnie będą dotyczyć te regulacje? Właściwie każdego, bo odnoszą się/odnosić się będą do wielu aspektów życia. Jednym z nich jest na przykład rolnictwo, czego jesteśmy świadkami obserwując obecne protesty pracowników tej branży. Innym działem, na który w znaczący sposób wpłynie prawodawstwo związane z EZŁ będzie energetyka, w której od wielu lat funkcjonuje system ETS mający motywować kraje członkowskie do transformacji energetycznej przez zastosowanie pewnej formy zjawiska sprzężenia zwrotnego. Podmiot emitujący dwutlenek węgla musi wykupić odpowiednią ilość uprawnień do emisji tegoż gazu, a pieniądze które przeznacza na ten cel zostają w budżecie państwa członkowskiego, które powinno wydać je w 100% na cele transformacji energetycznej. Tym samym: “im więcej (jako kraj) emitujesz, tym większe masz fundusze na przestawienie swojej energetyki na nowe tory”. Dla Polski jako kraju, który ma miks energetyczny w największym stopniu oparty na węglu koszty zmian w tym zakresie są wysokie. Wydatki  jakie nasz kraj będzie musiał ponieść, aby wypełnić wymagania unijne będą tematem dalszej części artykułu. Kolejną branżą, w której zostaną wdrożone cięcia emisji jest transport. Do 2030 roku o 55% ma zostać zredukowana emisja dwutlenku węgla z samochodów osobowych, a 50% z dostawczych. Ilość emisji z nowych samochodów osobowych ma zostać zredukowana od 2035 roku do zera. System ETS rozszerzany jest również na transport morski i lotniczy, od 2027 roku zostanie nim objęty transport drogowy, budynki oraz paliwa transportowe. Jak już było to wspomniane transformacja energetyczna dotknie prawie wszystkich dziedzin życia. Budownictwo jest jedną z nich. Poza zmianami “technicznymi” Unia Europejska dąży również do zmiany krajobrazu przyrodniczego kontynentu. Plan ten zawarty jest w Unijnej strategii na rzecz bioróżnorodności 2030. Ma on na celu zwiększenie wychwytywania oraz składowania dwutlenku węgla. Inny dokument, Prawo o monitorowaniu gleb, dąży w swoich założeniach do poprawy stanu gleb w Europie poprzez gromadzenie danych i udostępnianie ich m.in. rolnikom. W ten sposób KE chce poprawić stan unijnych gleb ma ulec do 2050 roku.


Ile nas to będzie kosztować?


W dokumencie Polityka energetyczna Polski do 2040 roku wskazano, że nakłady inwestycyjne na transformację energetyczną w Polsce w latach 2021-2040 mogą wynieść
1,6 bln zł. Na pierwszy rzut oka wydaje się to dużą liczbą, jednakże średnio jest to ponad 84 mld złotych na rok. Dla porównania, na NFZ rocznie wydajemy ponad dwa razy więcej, nie jest to więc wydatek nie do udźwignięcia. Warto wiedzieć, że w obliczu planów wprowadzenia przez UE mechanizmu CBAM - granicznego podatku węglowego, który będzie nakładany na towary wwożone do Unii Europejskiej, a przy których produkcji został wyemitowany dwutlenek węgla narracja o polexicie jako alternatywie wobec wdrażania unijnych polityk klimatycznych jest po prostu fałszywa.

9 czerwca w wyborach do parlamentu europejskiego zostanie podjęta decyzja na temat dalszego kierunku transformacji energetycznej, bo to w tej instytucji procedowane są prawa które ją wdrażają.

Autor
Karol Mirecki
AD PLACEHOLDER

Blitz

AD PLACEHOLDER
Made with  by myPolitics Team