W Konfederacji powstała nowa partia. Artur Dziambor prezesem Wolnościowców
– Poszerzamy formułę Konfederacji, jesteśmy kolejną siłą w jej ramach. Cieszymy się, że pod szyldem Wolnościowców będziemy mogli współpracować z kolegami z Konfederacji – oświadczył podczas inauguracyjnej konferencji prasowej członek zarządu Wolnościowców i szef biura prasowego Konfederacji Tomasz Grabarczyk. Z kolei Jakub Kulesza, wiceprezes Wolnościowców, powiedział, że nowa partia to “nowa oferta wyborcza dla środowisk wolnościowców, libertarian, liberałów i konserwatywnych liberałów”.
Dziambor, Kulesza i Sośnierz to dawni posłowie partii KORWiN, którzy w marcu br. zdecydowali się ją opuścić, jako powód swojej decyzji podając kontrowersyjne wypowiedzi jej lidera Janusza Korwin-Mikkego po inwazji Rosji na Ukrainę. Obecnie koło Konfederacji tworzy pięciu posłów z Ruchu Narodowego, trzech z partii Wolnościowcy, dwóch z partii KORWiN oraz Grzegorz Braun z Konfederacji Korony Polskiej – razem 11 posłów.
Dziambor: Deregulacja gospodarki, urynkowienie usług publicznych oraz proste i niskie podatki
Prezes partii Wolnościowcy Artur Dziambor przedstawił gospodarcze postulaty partii.
– Prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce nie jest wolne. Deregulacja gospodarki to absolutna podstawa, coś do czego będziemy dążyli – mówił poseł, wskazując, że jest ona konieczna ze względu na przeszkadzające dziś przedsiębiorcom skomplikowane prawo i wieczną niepewność co do decyzji rządu w sprawach gospodarczych.
Partia opowiada się za urynkowieniem usług publicznych. – Politycy uzurpują sobie prawo do organizowania naszego życia. Tymczasem usługi publiczne nigdy nie będą tak dobre, tak opłacalne, w takiej jakości i w takim wyborze jak usługi prywatne. Są takie dziedziny życia które powinny przejść w prywatne ręce, na przykład edukacja i zdrowie w postaci np. bonu oświatowego czy bonu zdrowotnego – mówił Dziambor.
Radykalne uproszczenie i obniżenie podatków to dla Wolnościowców, jak mówił ich prezes, rzecz “absolutnie oczywista”. – Jeżeli chcemy żeby Polacy się bogacili, przedsiębiorczość się rozwijała, by nie było w Polsce tak gigantycznej drożyzny, a Polska rosła gospodarczo musimy robić wszystko, by podatki były jak najniższe, jak najmniej liczne i jak najprostsze w rozliczaniu – podkreślał Artur Dziambor.
Sośnierz: Państwo powinno przestać wtrącać się w prywatne sprawy obywateli
Kolejnym filarem partii jest wolność osobista. – Państwo powinno pozwolić obywatelom żyć swoim życiem, przestać wtrącać się w ich prywatne sprawy, każdy powinien mieć prawo do wyboru własnej drogi życiowej i wychowania dzieci zgodnie ze swoimi wartościami – mówił Dobromir Sośnierz, wiceprezes Wolnościowców. Poseł zaznaczył też, że państwo powinno przestać nadmiernie ingerować w życie rodziny – rodzice powinni zachowywać pełne prawa do wychowywania dzieci również po rozstaniu, a “państwo powinno przestać rozstrzygać kto jest lepszym rodzicem przy okazji rozwodu”. Również małżeństwo powinno stać się sferą prawa prywatnego, bo, jak mówił poseł, “póki co nic dobrego nie wynikło z regulowania małżeństw przez państwo”.
Według Wolnościowców “instytucje państwa powinny ograniczyć radykalnie swoją ingerencję w to, jak obywatele korzystają z prawa własności, zwłaszcza w stosunku do nieruchomości”, co oznacza również prawo do użycia wszelkich środków do odparcia ataków na nie. – Obywatele powinni mieć prawo do posiadania broni bez reglamentacji ze strony urzędników – oświadczył Sośnierz.
Partia chce, żeby państwo w pełni szanowało wolność słowa – wycofało się z przepisów krępujących ją i nie wprowadzało nowych. – Niezależnie od tego, czy czyjeś wypowiedzi naruszają czyjąś wrażliwość, poczucie estetyki, poprawność polityczną czy wrażliwość religijną, powinny być [te wypowiedzi – red.] dozwolone w przestrzeni publicznej – mówił Dobromir Sośnierz. Poseł podkreślał też, że państwo nie powinno ingerować w prywatność obywateli i ograniczyć ilość danych zbieranych na ich temat.
Wolnościowcy są również przeciwni “państwu nadopiekuńczemu”. – Chcielibyśmy, żeby państwo przestało obywatelom matkować i rozstrzygać co jest dla nich dobre. Zasadą powinno być, że nie ma przestępstwa bez poszkodowanych. Zażywanie, przyjmowanie wszelkich substancji i preparatów nie powinno być ani przymusowe, ani karane, to powinna być wyłączna sprawa danego obywatela – postulował Sośnierz.
Kulesza: Jesteśmy za wzmocnieniem narzędzi demokracji bezpośredniej
Trzecim filarem deklaracji programowej Wolnościowców jest wolność polityczna. – Wolność gospodarcza i wolność osobista domagają się wolności politycznej, umożliwiającej ich aktywną obronę przez świadome społeczeństwo obywatelskie, które musimy w Polsce budować – oświadczył Jakub Kulesza, który nakreślił tę część programu partii.
– Prawo nie może być chwiejne, niejednoznaczne, uznaniowe. W państwie prawa obywatel może robić wszystko, czego prawo mu nie zabrania, a instytucje państwowe mogą robić tylko to, co jest prawem określone, np. w formie ustaw – stwierdził poseł, zaznaczając, że partia sprzeciwia się wszelkim rodzajom autorytarnych rządów opartych na bezprawiu, brutalnej sile i wszechobecności władzy.
Wolnościowcy opowiadają się za demokracją bezpośrednią: wzmocnieniem obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, wprowadzeniem wiążącego referendum obywatelskiego oraz weta obywatelskiego “na wzór Szwajcarii”. – Jesteśmy za możliwością głosowania przez Internet oraz za tym, by gruntownie zreformować ordynację wyborczą w kierunku ordynacji preferencyjnej, tak by lepiej odzwierciedlać preferencje polityczne obywateli – kontynuował Kulesza.
– Jesteśmy za tym, by Polska była częścią wolnego świata. Polityka zagraniczna powinna być pragmatyczna oraz ukierunkowana na zapewnienie Polsce bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego, ale powinna równocześnie uwzględniać przynależność Polski do kręgu cywilizacji łacińskiej i powstrzymywać od popierania tych, którzy teraz, bądź w przyszłości, mogą zagrozić wolnemu światu, którego częścią jesteśmy i mam nadzieję, że będziemy – powiedział Kulesza.
Zdjęcie: Twitter/Wolnościowcy